3 kwietnia 2016

Nie mam pomysłu na tytuł posta, więc go tak zostawię

Bumcyfykszzzzzz!
Minęło zaledwie kilka dni od ostatniego posta.. powróciłam.. Zdziwieni?
Ja też. 

Na wstępie pragnę zaznaczyć iż albowiem azaliż zakładka 'moje konie' jest zaktualizowana! Hurrrreeej! Wszyscy siem cieszom, skaczcie razem z nami!


Ale przechodząc już do sedna (bo jak wspomniałam wczoraj Sam, ja zawsze piszę z sensem, kto zaprzeczy ten z policji)


Oficjalnie mogę wam przekazać że klub North Winners znów działa i ma się dobrze! Oczywiście wszystko dzięki mojemu wkładowi energii, zaangażowaniu, umiejętności negocjacji i takie tam. No może Sam mi trochę pomogła ale tylko trochę. 


Do NW powróciło też dużo starych wyjadaczy, z czego się cieszę niezmiernie bo ten screen wygląda tak jak wyjęty z zeszłych wakacji. I mam nadzieję że w takim składzie wytrwamy.. długo :D 

Jest też drugie info. Z pierwszej ręki. Potwierdzone na piśmie. Zaczynam tu prowadzić dwie serie, albo nawet i trzy. Jedna z nich to pomysły na SSO - te możliwe do zrealizowania i te kompletnie odwalone w kosmos. Druga to poradniki dla opornych - czyli jak robić coś w tej grze i się nie męczyć. Trochę humorku wam tu nie zaszkodzi więc możliwe że współpracując z.. kimś, stworzę śmieszkową serię obejmującą nazwy klubów, przeróbki, memy, i wszystkie inne rzeczy które kiszą mi się na dysku i błagają mnie o uwolnienie. Mam nadzieję że wszystko wypali i będzie gicio gitara majonez. To jest mój ee szatański plan który jest supi. Kto zaprzeczy ten z policji.


Oczywiście zaraz po moim spektakularnym powrocie musiałam coś robić.. i w zasadzie los sam podsunął mi rozwiązanie w postaci trenowania tych maych sku*wibąków które lenią się w mojej stajni. Miałam do trenowania 5 - teraz już 'tylko' 3 w tym kloc więc wiecie, nie jest łatwo. Za to jeden z nich, jak to określiła Sam jest niepełnosprawny. Ale jako że ja szanuje niepełnosprawnych postanowiłam mu zrobić full ekskluziw seszyn by pokazać że 

#rudejestpiękne




Wow, wow. Emejzing. 10/10. 

Przy okazji trenowania robiłam również reputacje i zadania z Sam. Nosiłyśmy klopsiki, biegałyśmy z jednego końca Epony na drugi i takie tam. 



To nie jest to na co wygląda. On tęskni za żoną i dziećmi hehehhehshe.


Każdy szanujący się bunkier ma piękną rustykalną tapetę i słodkie mebelki w razie gdyby nastąpiła zombie apokalipsa lub naziści postanowili dopełnić czyn hitlera. C'nie?

 
(jpg nawet powiązany z tematem)

Miałyśmy też czas na szeroko pojęte rozrywki. Randewu w ciemno, densy, i jedzenie. W zasadzie jedzenie przede wszystkim, hehs. Miałyśmy swoją kelnerkę która po nieudanej próbie włączenia się do naszej rodziny odpuściła i wzięła się do roboty. 




Tutaj odwalamy synchroniczny taniec. Raptor nas potem zabrał na bekstejdż by osobiście nam pogratulować kocich ruchów. 


O takich właśnie.



Zdjęcie 'z pozycji loda' nie jest zbyt korzystne zauważyliście ._.?




Znalazłyśmy sobie robotę jako kelnerki i sprzedawczynie (mówiłam że to moje powołanie) i ochoczo wzięłyśmy się do roboty. Jak widać na zamieszczonych obrazeczkach. 


No i jak bym mogła zapomnieć o prześmiesznym prima aprillis! Zwijam się ze śmiechu, ledwo to piszę przysięgam. Ubaw po pachy, Jorvik dokazywało w tym roku i to jak.. wybornie!! 
Starając się zatrzymać tą karuzelę śmiechu zakończę tutaj. Pozostaje mi tylko dokończyć zakładkę z przydatnymi ściągami, i zabrać się za moje ambitne plany na serie. 
Jako że post jest sponsorowany zaproszę was na bloga Sam (klik) i pozostaje mi życzyć wam miłego tygodnia. 
PS. Zaczęła się już wiosna jakby ktoś jeszcze nie odsunął okien i zagrał się w SSO. 
Nie ma za co :* 
Wasza..

29 marca 2016

I'm alive!

Cześć! :D

Odzwyczaiłam się od pisania, zaiste. A było tyle rzeczy które chciałam tu napisać.. a jednak. Nie chciało mi się. Przyznaję się bez bicia. Tłumaczę to wszystko studiami, ale każdy wie jak to jest. No to ten teges. Wszyscy mi wybaczo co nie?

Zapytacie się.. co robiłam.. czemu.. jak.. dlaczego..
w zasadzie to się nie zapytacie bo już tego bloga dawno przekreśliliście, wyrzuciliście go ze swych serc..
*smutna piosenka Gosi Andrzejewicz w tle*
..ale trudno i tak mam opowiem hehs.

Nie pisałam od listopada. Zacznijmy więc od niego! 



Jak już było wiele razy wspominane czy to u mnie czy u Julki.. powstało OH. Mała aczkolwiek zgrana ekipka, nie można było narzekać. 
Przecież tam byłam, heloł, kto by narzekał hihhihihs



Był to też czas intensywnego zwiedzania, więc niczym niemiecki emeryta przemierzałam świat w poszukiwaniu yy
lepszego miejsca 
czy czegoś tam



Z Sam udało mi się zwiedzić część Jorvik która rozpoczyna się pod terenem AAE. To była ostatnia szansa, bo jak wiadomo potem wprowadzono runy i nie mogłyśmy już podróżować z dupą na koniu :(



Nie wiem czy jest to teren wart zobaczenia. WHATEVAH.




Zwiedzałam też z Julią. Tu akurat leciała piosenka 'nas nie dogoniat' ii ee noo, biegłyśmy. Do wschodniej części Jorvik, za Jodłowym Gajem. Tam jest o wiele więcej interesujących miejsc.. ale to może zostawię na inną okazję. 



Znów odkryłyśmy w sobie powołanie do bycia kasjerką! Pasjonujące zajęcie, doprawdy. 
#mojeprzeznaczenie
#mójzawód
#moja pasja



Były też zacne kospleje, a jakże. Tutaj OCZYWIŚCIE Walter i OCZYWIŚCIE Jesse. Z Breaking Bad oczywiście. Jakby ktoś nie wiedział, a raczej nikt nie wie eh




I tak oto wylądowałam tutaj. Na pustej części Epony, z niepełnosprawną Sam o 2 w nocy. Dopiero po feriach wciągnęłam się na nowo w grę, bo wcześniej sesja blebleble straszne rzeczy. 
Chcę o nich zapomnieć </3

Z większych niusów:
OH oficjalnie zamknięte. 
NW reaktywacja.
Nowa seria na blogu. (wow, wow)
Wszyscy wracają do gry!
W tym jaaa jupiiii
rence w gure

pozdrawiam ciepło ściskam motzno
wasza

PS. Zauważyliście remont c'nie? Ładnie cooo? Wiem hihi. 
Niedługo aktualizacja wszyściutkich zakładek. STAY TUNED 8)




28 listopada 2015

Rocznica z Julgiem i sprawy klubowe!

Cześć i czołem! Nie chcąc pitolić niepotrzebnie o głupich rzeczach przechodzę do sedna. Post będzie poświęcony dwóm dosyć istotnym sprawom.. Może najpierw zacznę od tych dotyczących klubu Opal Hearts. Drogie dziubki, cały klub przenosi się na.. 


EMERALD FOREST!


..Oczywiście zostało to przedyskutowane z większością członkiń, i myślę że dobrze nam się będzie tam grało. Wszystkie pytania kierujcie do Julki lub liderek, czyli mnie i Sam.

Drugą klubową sprawą jest nasza grupa na fb. Sugestia Montany dała nam do myślenia, i już dzisiaj funkcjonuje ona pod nazwą Opal Hearts. Jest ona grupą zamkniętą więc żeby cokolwiek w niej zobaczyć trzeba do nas dołączyć. Tutaj kieruję się bezpośrednio do dziewczyn z OH. Prosiłabym o założenie chociażby fikcyjnych 'starstablowych' kont i dojście do nas. Ułatwi nam to kontakt i ewentualne zapytania, wyprawy, czy cokolwiek tam chcecie :D

Trzecią i już ostatnią klubową sprawą jest nasz.. blog! Otóż to. Trochę się do tego zbierałyśmy (pfft, dalej to robimy) ale w najbliższej przyszłości Opal Hearts będzie miało również swojego bloga. Oczywiście będziemy musiały popracować nad liczebnością klubu jak i aspektem wizualnym. Ale, że tak powiem - stay tuned. 

No i dotarliśmy aż tutaj. To dla mnie nawet ważny dzień albowiem dokładnie rok temu - 28.11.14 - poznałam moją Julencję.Może brzmi dziwnie i w ogóle - o co kaman, ale trudno. Rok zleciał mi bardzo szybko, a ze zwykłej znajomości klubowej zrobiła się całkiem solidna internetowa przyjaźń :D 




Byłyśmy na niezliczonej ilości cs i wyścigów - od zawsze lubiłyśmy rywalizację i całkiem nieźle nam szło 8)



Spędzałyśmy na SSO ranki, popołudnia jak i.. noce ._.



Pieszo przebiegłyśmy chyba z tysiąc starstablowych kilometrów, nie sądzisz? :D



Zwiedziłyśmy każdy możliwy zakamarek gry - czasem szło nam to sprawnie, czasem z wieloma wpadkami.. Sama wiesz jak bywało :D 



Robiłyśmy bardzo dużo dziwnych rzeczy. Bardzo. Dużo. Dziwnych. Rzeczy.



A przez cały ten czas byłyśmy bardzo.. blisko.. siebie.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Powtarzam - bardzo blisko XD



Podziwiałyśmy pikselowe widoczki..



Urządzałyśmy dzikie, samotne party..



I zawsze trzymałyśmy się razem!



Zwiedziłyśmy dziesiątki klubów.. W niektórych bywałyśmy jeden, czy dwa dni. Ale zdarzały się też wyjątki. Jeden nawet stworzyłyśmy razem z Sam :D!



I choć czasem nie było czasu na grę.. zawsze był czas na rozmowy do 4 nad ranem ;-;


No i w ogóle.. jesteśmy the best :D Prawda? :o

Uh.. i żeby nie zrobiło się zbyt ckliwie i romantycznie skończę tutaj.Do następnego postu! xoxo